Złamałam się...bo uwierzyłam...że to kolejny raz się ułoży...że on...ehhh
Z resztą jakie to ma znaczenie...
Wszyscy się śmieją z tego...z tego co ja czuję...z moich uczuć...z tego że ja chcę sobie ułożyć coś...
Z tego że walczę...żeby zapomnieć..a nie umiem..bo nie umiem zapomnieć...
Nie chcę zapomnieć...i tak strasznie chcę żeby on był...
Po raz kolejny..dostaję kulkę w samo serce...po raz kolejny...
Za bardzo czuję i jest mi z tym źle...chciałabym tak po prostu jak każdy...traktować to jak zwykłą grę...nic wielkiego...wymazać to moje zaangażowanie...nie ryczeć po nocach...
Jaka ja jestem jebnięta...
Jak można tak bardzo się zadurzyć w kimś kogo się tak naprawdę nie zna...
Nikt tego nie zrozumie...każdy się tylko z tego śmieje.....
Brakuje sił na to...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz