Wczoraj jakoś ciężko mi było zasnąć...w sumie ostatnio mam tak że ciężko mi się zasypia.
Podobno, jeśli nie możesz spać, to jesteś w czyichś myślach...heh ciekawe...w czyich...
Wczoraj też jak usnęłam to przyśniło mi się coś pięknego. Coś tak realnego...że jak otworzyłam rano oczy i zobaczyłam siebie samą...to po prostu miałam ochotę się zakopać gdzieś w jakimś dołku i umrzeć. To było realne..tak realne że aż niemożliwe...wszystko staje się realne...jeśli człowiek chce...
Sprawdziłam sobie znaczenie tego snu nawet...i wg tego znaczenia niedługo przeżyję coś na co długo czekałam...skoro tak...to ja chcę śnić ciągle ten sen...bez końca :)
I jeszcze jedno...przyśniła mi się ta nutka...przy której wszystko, cały sen miał miejsce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz