muza

niedziela, 24 kwietnia 2016

Co jest najtrudniejsze w życiu...



  Ostatnio, postanowiłam zrobić małe porządki na moim kompie...natrafiłam na zdjęcia...nasze. Oglądałam je bardzo długo i w tym momencie chyba pierwszy raz od dłuższego czasu się uśmiechnęłam myśląc o Tobie. Przypomniałam sobie to wszystko...te dobre chwile, zupełnie na początku, to jaka ja byłam szczęśliwa. Te zdjęcia , dalej widnieją w moim komputerze, przypominają mi o wszystkim, wiem...każdy na moim miejscu usunąłby je, nie chciał pamiętać tego wszystkiego. Ale ja chcę...chcę to pamiętać, bo dlaczego mam nie pamiętać miłych rzeczy, czegoś co sprawiało mi radość...jednak po chwili poczułam moje "niewidzialne" łzy...cóż, tęsknota też o sobie przypomniała. Bardzo często mam sporo momentów słabości, takich kiedy mam ochotę Cię zobaczyć, wrócić tam... wtedy też taki miałam, miałam ochotę po prostu wejść, zobaczyć Cię, ale...wiedząc że przecież masz z kim grać, z kim być, odsunęłam te myśli. Kiedy mam takie słabsze momenty, często idę na spacer i tego dnia kiedy poszłam na ten spacer, na niebie było pełno gwiazd...popatrzałam sobie trochę na nie i zobaczyłam jak jedna spada...w takiej chwili trzeba pomyśleć podobno życzenie...życzenie które zmarnowałam znowu na Ciebie...gwiazdy pokazują to co było, przypominają że to co było się nie powtórzy, że to zawsze spada gdzieś w dół i obraca się w pył...ale ten pył zostaje i przypomina o sobie. Przypominam sobie też, kiedy koleżanka robiła taką sondę, bo potrzebowała to do swojej pracy magisterskiej i pytała mnie "Co dla Ciebie w życiu jest najtrudniejsze?". Pamiętam że wtedy powiedziałam, że dla mnie nie ma takiej rzeczy. Gdyby dzisiaj ktoś zadał mi znowu to samo pytanie, odpowiedziałabym inaczej: Najtrudniej w życiu jest żyć ze świadomością , że gdzieś na świecie, może nawet niedaleko istnieje osoba, która jest dla nas cholernie ważna i widzieć pustkę, zupełnie nic, czuć jej obojętność. Najtrudniej jest czuć, że się kocha całym sobą, wiedzieć że mimo wszystko zrobiłabym wiele dla niego, a on jest szczęśliwy beze mnie. Najtrudniej kochać bez wzajemności...Tak. Tak bym odpowiedziała....
 Codziennie patrzę na te wiadomości na fb...i z nadzieją czekam, bo może akurat dzisiaj odezwiesz się. Ja już to kiedyś, raz zrobiłam...nie otrzymałam odpowiedzi, więc nie zrobię tego po raz kolejny...
Tą nutę kiedyś sam mi wysłałeś...pamiętasz ?



                                               

                                              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz