Tworząc tego bloga (10 maja 2015) zakładałam żeby do końca miesiąca osiągnąć 300 wyświetleń...
Udało mi się to w prawie 2 tygodnie. Dzięki Wam ;* ponad 300 wyświetleń....
Dziękuję... Staram się go ulepszać i wstawiać nowe gadżety...wstawiłam odtwarzacz muzy, żeby mimo tych smutnych postów chociaż troszkę umilić Wam czytanie ich. Jeśli macie jakieś pomysły, życzenia co do muzy, piszcie w komentarzach albo na czacie ;)
Co u mnie ? 1 dzień mija mi bez niego...odkąd się rozstaliśmy nie rozmawialiśmy...jest mi ciężko...z myślą...że nie mam go...
Smutno mi..mimo że staram się nie myśleć...najgorsza jest noc...kiedy leżę w łóżku i patrzę w okno...słyszę wiatr...a łzy same mi się cisną do oczu...
Wiem, to dziwne...bo przecież prawie wcale go nie znam...nie wiem co lubi, czego nie lubi, jak lubi chodzić ubrany, jakiej muzy słucha...nie wiem jaki jest jego ulubiony kolor,serial, sport...nie wiem czy lubi włoską kuchnię, czy lubi spacery, co lubi pić, ile ma rodzeństwa,jak lubi spędzać czas poza komputerem, nie wiem też do końca jak wygląda...No nic nie wiem o nim...Nigdy nie chciał się otworzyć przede mną...ale...jednak...zauroczył mnie totalnie...swoim charakterem i sposobem myślenia...od pierwszej chwili...dawno nie czułam czegoś tak mocnego...
Gdybym wiedziała...że to wszystko się tak skończy...nigdy nie otwierałabym moich drzwi...zamknęłabym je na 4 spusty...
Ktoś mi podsunął dzisiaj dobry kawałek..bardzo dobrze obrazujący moją (naszą) sytuację...w 100% trafione we mnie...
Obczajcie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz