Wielkie sorry że ostatnio nic się nie działo na blogu...dokształcałam się, szkoląc jakieś 300 km ode mnie, bez zasięgu i dostępu do neta...Co nie znaczy że nie myślałam ...bo myślałam sporo..siedząc w jacuzzi np, bo miałam możliwość ;) , albo siedząc w saunie...też myślałam..
I do czego doszłam ? Że jesteś cholernie skomplikowany...pierwszy raz chyba mam tak, że nie wiem jak Cię ugryźć z której strony uderzyć żeby to wszystko się ułożyło...Przecież chcesz mieć ze mną kontakt..wyobrażasz sobie żebyśmy zostali przyjaciółmi po tym wszystkim, po tym co ja czuję do Ciebie? Bo ja nie...to po co to wszystko ? Czekasz na moment w którym w końcu zdasz sobie sprawę że jednak popełniłeś błąd...że źle postąpiłeś...bawiąc się mną, słodkim złudzeniem rysując coś...
Kilometry...co to jest 100 km...nic...godzina jazdy...
Wiek...co to jest...tylko cyferki...cyferki które nie znaczą nic, bo liczy się to co się ma w sercu i w głowie...Co ja się tak na Ciebie uparłam do cholery...to nie może być tylko zwykłe zauroczenie...to musi być coś więcej...zawsze gdy próbowałam się zbliżyć do Ciebie to zamykałeś mi serce...
Potem je znowu otwierałeś na chwilę żebym się nie udusiła z braku tlenu i znowu zamykałeś...
Będę w pobliżu troszeczkę dłużej
Aby upewnić się, że jesteś pewien że lubisz sam spać...
Dzięki Tatka za wszystko, za to że trwasz ze mną w tym wszystkim i znosisz każdy mój zły humor i czas który teraz przeżywam...przepraszam jeśli za dużo klnę czasami...
Ty zawsze wiesz jaka piosenka jest dla mnie dobra... Ta też jest może nie super ale obrazuje wszystko...i jest w 100% trafiona we mnie i w niego...
Dziękuję :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz