Miałam dziś taki zajebisty humor...taka szczęśliwa byłam...już wyobrażałam sobie jakiego wesołego i szczęśliwego posta tu
napiszę...układałam słowa, dobierałam obrazki...miało być super... chciałam żeby każdy z Was mógł cieszyć się moim szczęściem...a tu chuj bombki strzelił...
Na początku było super...rozmawiałam z Tobą tak jak kiedyś...rozumieliśmy się, patrzeliśmy sobie w oczy, przytulaliśmy, całowaliśmy...ja wierzyłam że to ten dzień...kiedy się wszystko odwróci i zmieni i będzie tak już zawsze...tak że będę mogła w końcu powiedzieć : "Kurwa jestem szczęśliwa naprawdę". I co? Wystarczyło jedno słowo a w zasadzie dwa moje słowa...DOBRZE WIEDZIEĆ... tak właśnie te słowa...rozsypały wszystko...powiedziałeś że pasuje Ci sytuacja w jakiej się znajdujesz...że lubisz się całować z innymi laskami...że będziesz to robił bo to Ci pasuje, bo nikt Ci tego nie zabroni...bo ktoś Cie zdradził...bo ja napisałam te dwa słowa właśnie...a Ty pomyślałeś sobie że Ci nie ufałam...ufałam...ale co miałam sobie do kurwy nędzy pomyśleć po takich Twoich słowach...że lubisz się całować z innymi...to brzmiało jak jakiś sekret...który trzymałeś w sobie... i ja bym się nigdy o nim nie dowiedziała...gdyby nie dziś...bo przecież całowałeś mnie... było fajnie... a ja sądziłam...że to znaczy coś więcej...że coś poukładałeś w głowie...że chcesz...że to się uda... a Ty tak po prostu zaspokoiłeś tylko swoją potrzebę...której być może ona Ci nie dawała, bo się nie starała...wiedziałam że jesteś z nią...tak wiedziałam...mimo to Cię pocałowałam...bo sądziłam że dzisiaj to się zmieni...że Ci na niej nie zależy...ale zależy kurwa...wybaczyłeś jej to wszystko.. to że nie jedna osoba Ci powiedziała jaka ona jest.,..że ona się bawi Twoimi uczuciami...i innymi uczuciami też, że zachowuje się jak małpa w cyrku...może ona jest dorosła...ale ona nie zna znaczenia słowa "kocham"...bo tak się po prostu nie robi...
Nie wstydzę się tego napisać i napiszę to bo dzisiaj jest taki dzień gdzie mam na wszystko odwagę...ona dla mnie jest szmatą, kurwą i dziwką pierdoloną...tak się nie robi...ja rozumiem raz...chwila słabości...ok...każdemu się zdarza...ale nie żeby bawić się tak ciągle z każdym...taki człowiek nie zmieni swojego postępowania...mimo to że będzie się zarzekał że jesteś dla niej wszystkim, że Cię kocha...będzie to robiła...bo taki ma charakter...
A Ty wiesz dobrze...że jest mi ciężko...patrzeć na was razem...dla mnie to jest ogromny wysiłek... i ja zdałam sobie po raz kolejny dzisiaj sprawę z tego że ja nie potrafię patrzeć na Ciebie jak na przyjaciela, kolegę, znajomego...nie potrafię kurwa...jesteś dla mnie wszystkim...co mam...i to się nie zmieni...ja tak strasznie chcę żeby to się ułożyło...kurwa proszę Cię...błagam Cię...powiedz mi co mam zrobić...co mam zrobić, żeby wszystko się odwróciło, żebyś chciał...żebyś uwierzył w nas... w kogoś komu naprawdę zależy...jak mam Ci to pokazać ? No jak kurwa mam Ci to opisać ? Już brakuje mi słów czasami jak z Tobą o tym piszę...bo nie lubię się powtarzać...jesteś dla mnie wszystkim..Ty sobie pewnie nie zdajesz sprawy z tego co mi robisz, jaki mi to ból sprawia...myślisz że napiszemy do siebie kilka fajnych słów i jest już wszystko ułożone...ale to nie jest tak...jak się kogoś kocha...nawet nad życie...
Zapytałeś mnie...czy mogłabym być z Tobą 3 raz...czy nie mam Cię dość...nie mam kurwa! Nigdy nie mam i nie miałam Cię dość...a poprzednim poście pisałam o tym że nie wchodzi się 2 raz do tej samej rzeki...ale o 3 razie nie mówili nic...zrobiłabym wszystko...naprawdę wszystko żebyś chciał...żebyś powiedział: "Zacznijmy od nowa" , dzisiaj ta nadzieja przygasła...po tym nieporozumieniu jak Ty to nazwałeś...znowu się coś rozsypało...bo ja ciągle mam nadzieję...że Ty chcesz być ze mną...ale się czegoś boisz...boisz się ze znowu nie wyjdzie? Wyjdzie...bo wiemy już czego unikać, czego dać więcej, czego dać mniej...żeby to wyszło...boisz się co ludzie powiedzą na to? Chuj z nimi! Nie patrz na to...patrz na własne szczęście...na to kiedy Ty byś się czuł szczęśliwy... to od Ciebie tylko zależy...tak bycie singlem jest nawet fajne...bo nikt Cię nie kontroluje...możesz robić co chcesz...ale jednak...czegoś brakuje...tej osoby do której możesz się przytulić...do której możesz powiedzieć "Kocham Cię" , którą możesz nawet zjebać za to że się dziś nie uczesała... Ta jedyna osoba...która staje się dla Ciebie całym światem... Proszę Cię nie odrzucaj mnie...jest dobrze... cieszę się...że jakoś staramy się dogadać między sobą...że próbujemy...ale Ty dobrze wiesz...że ja walczę ciągle o nasze szczęście...o nasze wspólne szczęście...które jest tak blisko...jesteśmy tak blisko niego...wystarczy tylko wyciągnąć ręce do niego..i je złapać...i trzymać mocno, nie puszczać żeby nie odleciało...Co mam zrobić...żeby tak było ? Jak z Tobą rozmawiać...jak dotrzeć do Ciebie... podpowiedz mi proszę...bo mi już brak sił... Może to przeczytasz, może czytasz nie wiem...rozmawialiśmy dziś o moim blogu...dopytywałeś o czym jest...jeśli go czytasz to już widzisz o czym...ja tu piszę co mnie boli...co przeżywam...jakie uczucia siedzą we mnie...
Nigdy nie przestałam wierzyć w nas...i walczę ciągle...dzisiejszą bitwę przegrałam...bo liczyłam na coś...co się nie wydarzyło...ale wojna serc trwa nadal...i ja się nie poddam...pomóż mi ją wygrać... Proszę :(
A teraz temat numer dwa który pojawił się przy okazji tego wszystkiego. Te słowa kieruję do wszystkich kurw , fałszywych szmat i kabli...ja się bardzo cieszę że was poznałam..bo nauczyliście mnie jak traktować takich ludzi...takich którzy w twarz mówią miłe słówka..a za plecami sieją zamęt...takich którzy pojawiają się tylko po to żeby zobaczyć co kto pisze/mówi i potem idą i pierdolą to dalej...takich co wyzywają innych za plecami a prosto w twarz nie umieją nic powiedzieć... tylko opowiadają jakieś chore bajeczki. Fałszywe ścierwa... pozdrawiam Was środkowym palcem... fałszywi ludzie...żal mi was...zastanówcie się nad sobą...bo niszczycie ten piękny świat...swoimi chorymi czynami...
Tyle...jeszcze mały obrazek od Kini dla was
Na koniec tradycyjnie nutka...Coś, co kwitnie między nami musi rosnąć nie odchodzić w przeszłość...
Polecam przesłuchać do końca...słowa pasują tutaj idealnie...
P.S. Przepraszam za wszystkie przekleństwa...dzisiaj na serio byłam w chujowym nastroju...
Schody do szczęścia,
zawiłe są i strome,
życie odziera z iluzji
nas w moment....
Swietny rozdzial :*
OdpowiedzUsuń