muza

wtorek, 30 czerwca 2015

Dokąd przed nią uciekasz....?





                Nie powiem Ci co czuję, bo
                boję się że odwrócisz wzrok.
                Myśli kłębią się w mej głowie
                a wszystkie o mnie i o Tobie.
                Znam już na pamięć chyba każdy gest.
                Nie musisz m ówić nic
                przecież wiem jak jest.
                Wiem jak jest...

                Czemu ciągle uciekasz,
                Ile można czekać, czekać?
                Życie to rwąca rzeka, rzeka.
               Słuchaj swego serca, serca.

             Znowu jesteś gdzieś daleko stąd.
             Tak bardzo chciałabym zrozumieć co
             myślisz kiedy jesteś
             obecny tylko gestem.
             Nazwij to jak chcesz i rób co chcesz.
             Jestem naiwna, mam nadzieję, że
             Pewnego dnia obudzisz się ze snu 
             i będziesz tu.

             Chociaż trudno jest uwierzyć w sny.
             Trzeba biec dopóki starczy sił.
             Czas pokaże kiedyś nam
             ile warci byliśmy każdego dnia...

        No to tak na dzisiejszy dzień...nie uciekaj przede mną...bo i tak Cię dogonię i sama otworzę sobie Twoje serce kluczami których Ci nie oddałam ;)

niedziela, 28 czerwca 2015

Teraz gdy los siebie nam dał będę żyć ;)




          Może za szybko się cieszę...może za bardzo każde słowo biorę do siebie...ale w tych słowach widać przyszłość...przyszłość która będzie piękna...będzie welon...będzie suknia, czerwone róże...sala balowa...pierwszy taniec przy "Z kimś takim jak Ty"...i szczęście...że zbudujemy coś razem...po raz trzeci...od takich słów...które mogłam dziś usłyszeć...idzie się popłakać ze szczęścia...ja wiem że Ty chcesz...ale potrzebujesz jeszcze czasu...poczekam...bo wiem że mam na co...będzie dobrze :)
Będziemy śmiać się jak dzisiaj, droczyć się, kłócić się po swojemu, zapędzimy się jeszcze nie raz ;) nie tylko dzisiaj...to jest urocze...to Twoje "idiocenie"...to takie fajne słodkie uczucie...jak znienacka dostaję buzi, jak mówisz mi tyle fajnych słów...Słowa...one też są ważne...ważniejsze czyny...ale od słów się zaczyna...słowa ubierzemy w czyny i będziemy szczęśliwi ;) Bo jesteś obecny...zawsze kiedy i ja jestem...bo jak komuś zależy...to nie pisze od tak...nie przychodzi do domu...nie siada koło mnie, nie całuje, nie przytula tyle razy....a to takie słodkie uczucie...które wiem że jutro może prysnąć...jak bańka...jednak...widzę w tym uczuciu dużo dobra...dużo szczęścia, radości, rumienimy się jak nieśmiało dajemy sobie buzi....patrzymy sobie w oczy...niby żartując z tego wszystkiego... ale ja wiem że jestem dla Ciebie kimś bliskim...kimś z kim chcesz być...

Teraz już nie będę się bała z Tobą być :* Mam tą wiarę...i Twoje wsparcie...Twoją troskliwość...i miłość ;)

Piękna nutka :) poniżej 




                                                                "Tyle jeszcze na nas czeka...;)"

sobota, 27 czerwca 2015

Czekam aż znów spadnie deszcz.... :(




            Kolejny dzień staram się pozbierać, niewiele o tym wiem
            kolejny dzień staram się zrozumieć co zdarzyło się...
            Pamiętam jak, razem z letnim deszczem spadłeś z nieba mi...
            pamiętam jak, wszystko oszalało pogoda ja i Ty...

            Czekam aż znów spadnie deszcz
            gdy całe miasto w słońcu kąpie się...
            Czekam aż znów spadnie deszcz
            w kroplach deszczu Cię odnajdę, wiem...

           Od tamtych chwil, miasto pachnie Tobą, 
            mosty, parki, bzy...
           Od tamtych chwil, każdy kogo mijam ,
           wygląda tak jak Ty...

            Czekam aż znów spadnie deszcz
            gdy całe miasto w słońcu kąpie się...
            Czekam aż znów spadnie deszcz
            może wrócisz z deszczem może...
            wrócisz z deszczem, wrócisz do mnie...

            Niech pada...niech pada..
            czekam...
            Czekam aż znów spadnie deszcz
            i choć nie pamiętasz o mnie
            Ja pokochałam deszcz...

            Bo wrócisz :( czekam...


            



         
         
         
         
         

Daj mi siłę....potrzebuję jej :(



            Miałam dziś taki zajebisty humor...taka szczęśliwa byłam...już wyobrażałam sobie jakiego wesołego i szczęśliwego posta tu
napiszę...układałam słowa, dobierałam obrazki...miało być super... chciałam żeby każdy z Was mógł cieszyć się moim szczęściem...a tu chuj bombki strzelił...
Na początku było super...rozmawiałam z Tobą tak jak kiedyś...rozumieliśmy się, patrzeliśmy sobie w oczy, przytulaliśmy, całowaliśmy...ja wierzyłam że to ten dzień...kiedy się wszystko odwróci i zmieni i będzie tak już zawsze...tak że będę mogła w końcu powiedzieć : "Kurwa jestem szczęśliwa naprawdę". I co? Wystarczyło jedno słowo a w zasadzie dwa moje słowa...DOBRZE WIEDZIEĆ... tak właśnie te słowa...rozsypały wszystko...powiedziałeś że pasuje Ci sytuacja w jakiej się znajdujesz...że lubisz się całować z innymi laskami...że będziesz to robił bo to Ci pasuje, bo nikt Ci tego nie zabroni...bo ktoś Cie zdradził...bo ja napisałam te dwa słowa właśnie...a Ty pomyślałeś sobie że Ci nie ufałam...ufałam...ale co miałam sobie do kurwy nędzy pomyśleć po takich Twoich słowach...że lubisz się całować z innymi...to brzmiało jak jakiś sekret...który trzymałeś w sobie... i ja bym się nigdy o nim nie dowiedziała...gdyby nie dziś...bo przecież całowałeś mnie... było fajnie... a ja sądziłam...że to znaczy coś więcej...że coś poukładałeś w głowie...że chcesz...że to się uda... a Ty tak po prostu zaspokoiłeś tylko swoją potrzebę...której być może ona Ci nie dawała, bo się nie starała...wiedziałam że jesteś z nią...tak wiedziałam...mimo to Cię pocałowałam...bo sądziłam że dzisiaj to się zmieni...że Ci na niej nie zależy...ale zależy kurwa...wybaczyłeś jej to wszystko.. to że nie jedna osoba Ci powiedziała jaka ona jest.,..że ona się bawi Twoimi uczuciami...i innymi uczuciami też, że zachowuje się jak małpa w cyrku...może ona jest dorosła...ale ona nie zna znaczenia słowa "kocham"...bo tak się po prostu nie robi...
Nie wstydzę się tego napisać i napiszę to bo dzisiaj jest taki dzień gdzie mam na wszystko odwagę...ona dla mnie jest szmatą, kurwą i dziwką pierdoloną...tak się nie robi...ja rozumiem raz...chwila słabości...ok...każdemu się zdarza...ale nie żeby bawić się tak ciągle z każdym...taki człowiek nie zmieni swojego postępowania...mimo to że będzie się zarzekał że jesteś dla niej wszystkim, że Cię kocha...będzie to robiła...bo taki ma charakter...
A Ty wiesz dobrze...że jest mi ciężko...patrzeć na was razem...dla mnie to jest ogromny wysiłek... i ja zdałam sobie po raz kolejny dzisiaj sprawę z tego że ja nie potrafię patrzeć na Ciebie jak na przyjaciela, kolegę, znajomego...nie potrafię kurwa...jesteś dla mnie wszystkim...co mam...i to się nie zmieni...ja tak strasznie chcę żeby to się ułożyło...kurwa proszę Cię...błagam Cię...powiedz mi co mam zrobić...co mam zrobić, żeby wszystko się odwróciło, żebyś chciał...żebyś uwierzył w nas... w kogoś komu naprawdę zależy...jak mam Ci to pokazać ? No jak kurwa mam Ci to opisać ? Już brakuje mi słów czasami jak z Tobą o tym piszę...bo nie lubię się powtarzać...jesteś dla mnie wszystkim..Ty sobie pewnie nie zdajesz sprawy z tego co mi robisz, jaki mi to ból sprawia...myślisz że napiszemy do siebie kilka fajnych słów i jest już wszystko ułożone...ale to nie jest tak...jak się kogoś kocha...nawet nad życie...
Zapytałeś mnie...czy mogłabym być z Tobą 3 raz...czy nie mam Cię dość...nie mam kurwa! Nigdy nie mam i nie miałam Cię dość...a poprzednim poście pisałam o tym że nie wchodzi się 2 raz do tej samej rzeki...ale o 3 razie nie mówili nic...zrobiłabym wszystko...naprawdę wszystko żebyś chciał...żebyś powiedział: "Zacznijmy od nowa" , dzisiaj ta nadzieja przygasła...po tym nieporozumieniu jak Ty to nazwałeś...znowu się coś rozsypało...bo ja ciągle mam nadzieję...że Ty chcesz być ze mną...ale się czegoś boisz...boisz się ze znowu nie wyjdzie? Wyjdzie...bo wiemy już czego unikać, czego dać więcej, czego dać mniej...żeby to wyszło...boisz się co ludzie powiedzą na to? Chuj z nimi! Nie patrz na to...patrz na własne szczęście...na to kiedy Ty byś się czuł szczęśliwy...  to od Ciebie tylko zależy...tak bycie singlem jest nawet fajne...bo nikt Cię nie kontroluje...możesz robić co chcesz...ale jednak...czegoś brakuje...tej osoby do której możesz się przytulić...do której możesz powiedzieć "Kocham Cię" , którą możesz nawet zjebać za to że się dziś nie uczesała... Ta jedyna osoba...która staje się dla Ciebie całym światem... Proszę Cię nie odrzucaj mnie...jest dobrze... cieszę się...że jakoś staramy się dogadać między sobą...że próbujemy...ale Ty dobrze wiesz...że ja walczę ciągle o nasze szczęście...o nasze wspólne szczęście...które jest tak blisko...jesteśmy tak blisko niego...wystarczy tylko wyciągnąć ręce do niego..i je złapać...i trzymać mocno, nie puszczać żeby nie odleciało...Co mam zrobić...żeby tak było ? Jak z Tobą rozmawiać...jak dotrzeć do Ciebie... podpowiedz mi proszę...bo mi już brak sił... Może to przeczytasz, może czytasz nie wiem...rozmawialiśmy dziś o moim blogu...dopytywałeś o czym jest...jeśli go czytasz to już widzisz o czym...ja tu piszę co mnie boli...co przeżywam...jakie uczucia siedzą we mnie...
Nigdy nie przestałam wierzyć w nas...i walczę ciągle...dzisiejszą bitwę przegrałam...bo liczyłam na coś...co się nie wydarzyło...ale wojna serc trwa nadal...i ja się nie poddam...pomóż mi ją wygrać...  Proszę :(

A teraz temat numer dwa który pojawił się przy okazji tego wszystkiego. Te słowa kieruję do wszystkich kurw , fałszywych szmat i kabli...ja się bardzo cieszę że was poznałam..bo nauczyliście mnie jak traktować takich ludzi...takich którzy w twarz mówią miłe słówka..a za plecami sieją zamęt...takich którzy pojawiają się tylko po to żeby zobaczyć co kto pisze/mówi i potem idą i pierdolą to dalej...takich co wyzywają innych za plecami a prosto w twarz nie umieją nic powiedzieć... tylko opowiadają jakieś chore bajeczki. Fałszywe ścierwa... pozdrawiam Was środkowym palcem... fałszywi ludzie...żal mi was...zastanówcie się nad sobą...bo niszczycie ten piękny świat...swoimi chorymi czynami...
Tyle...jeszcze mały obrazek od Kini dla was 



Na koniec tradycyjnie nutka...Coś, co kwitnie między nami musi rosnąć nie odchodzić w przeszłość...
Polecam przesłuchać do końca...słowa pasują tutaj idealnie...

P.S. Przepraszam za wszystkie przekleństwa...dzisiaj na serio byłam w chujowym nastroju...

Schody do szczęścia,
zawiłe są i strome, 
życie odziera z iluzji 
nas w moment....


                                         

piątek, 26 czerwca 2015

Wszystkie dni , tyle chwil...



       Dzisiaj parę słów o powrotach, dawaniu kolejnej szansy uczuciu. Pewnie nie raz słyszeliście takie przysłowie: "Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki"...tylko czy ktoś pomyślał o tym że ta woda nigdy nie jest taka sama? Nic dwa razy się nie zdarza, może być zawsze albo gorzej albo lepiej.. a każdy zasługuje na kolejną szansę...jeśli wie jak tą szansę wykorzystać...i owszem niektórzy nie dają jej...bo się zwyczajnie boją...boją się kolejnego rozczarowania, kolejnych łez...kolejnych bezsennych nocy...ale w życiu jest tak , że istnieją rzeczy o które warto walczyć do samego końca... mimo trudności, łez...ciągle gdzieś tam myślimy że może jednak to się ułoży....dopóki nie zobaczymy że naprawdę jedno i drugie przestaje się starać...walczymy...bo mamy o co :) 
O to chodzi...walczyć mimo tego że jest trudno...nikt nie mówił że będzie łatwo... Czasami może być tak że my wcale nie wyszliśmy z tej "rzeki" tylko zanurkowaliśmy gdzieś głęboko i czekaliśmy na moment w którym zabraknie nam powietrza...żeby wypłynąć na powierzchnię, zaczerpnąć powietrza i płynąć dalej..."Stara miłość nie rdzewieje" to też prawda...ciężko jest tak po prostu zapomnieć, czasami nie ma takiej siły i mocy żeby móc zapomnieć...kiedy np widzimy się ciągle...albo gdy wszystko, każda rzecz, każde miejsce, nawet każda osoba przypomina nam tą jedyną, którą kochamy...Warto dawać tą szansę...jeśli ktoś naprawdę ją wykorzysta...może być wtedy jeszcze lepiej niż na początku :)
My możemy dać sobie trzecią szansę...możemy naprawdę...tylko czekam na Twój znak...na Twoje słowo...może to nastąpi właśnie dziś...i wtedy będę najszczęśliwszą osobą na ziemi :) A o trzecim razie żeby wchodzić do tej samej rzeki nic nie mówiono...;)

A to tak na dobranoc <3 i obyś mi się przyśnił :)





czwartek, 25 czerwca 2015

Budzić się i chodzić spać we własnym niebie...




           A tak jakoś przypomniał mi się film "Listy do M", fajny, prosty film opowiadający o losach różnych ludzi...i o tym że miłość pojawia się ot tak...wtedy kiedy się jej w ogóle nie spodziewamy...
Jak trzaśnie w nas...to trzyma do samego końca...ta wielka, prawdziwa miłość...
Co mogę Ci powiedzieć...jak się dziś czuję...co myślę...dalej tęsknię..i czekam na moment kiedy będziemy mogli porozmawiać..tak jak kiedyś...ta tęsknota przesłania mi wszystko...chciałabym żebyś ją zdmuchnął...i wstawił zamiast niej szczęście i radość...której tak bardzo potrzebuję...
Wierzę że tak będzie...bo w końcu to się stanie, nie może być inaczej...wiem że też tęsknisz...
Będę czekała...jak długo będzie trzeba...poczekam bo wiem że warto.
Krótki ten post będzie ale dopełnię go jak zwykle nutką kierowaną do Ciebie...będę zawsze tam gdzie Ty...



                                      "Już teraz wiem że dni są tylko po to, by do Ciebie wracać każdą nocą złotą..."

środa, 24 czerwca 2015

Tylko z Tobą chcę być sobą




Wiesz, ile jest takich spraw
co na pół będą nam dzielić świat...
Czy więcej ze smutku czy ze wzruszeń
będzie łez...
I jak mam Ci przysiąc, że już nigdy
nie będzie źle...

Proszę, powiedz tylko słowo,
uwierz we mnie znowu
jak nikt
jak nikt tylko tu i tylko z Tobą
znowu chcę na nowo znów być
być kimś...

Sam nie mam sił lepszym być
chcę mój świat Tobie dać
by był coś wart
Dziś jeden Twój uśmiech ma tę siłę
że cofnie czas...

Nie patrz proszę Cię nigdy wstecz,
to co przed nami liczy się, zostaw to
Może czeka nas parę trudnych chwil
może to właśnie jedna z nich
Blisko bądź
Bądź blisko...


poniedziałek, 22 czerwca 2015

Zacznijmy od nowa , od tych małych rzeczy ;)



           Dzisiaj parę słów o obrazku zamieszczonym wyżej. Wiecie, że z małych rzeczy powstają te największe, piękne marzenia o których śnimy co noc ? Czasami ich nie zauważamy w tym pędzie w którym wiecznie jesteśmy...a może właśnie trzeba zacząć zauważać te małe rzeczy, które dają równie dużo radości i sprawiają że mamy motywację do kolejnego działania ? 

Jedno drzewo może być początkiem lasu - a jaki las byłby bez drzewa? Jakoś musiał przecież powstać :) od czegoś musiało to się zacząć...więc w życiu jest tak samo...trzeba zacząć od małych kroków, żeby stworzyć coś wielkiego :)

Jeden uśmiech może rozpocząć przyjaźń  - znamy to z autopsji :) uśmiech to magiczna moc która sprawia że sami się uśmiechamy do kogoś kto się do nas uśmiecha, stajemy się bardziej śmiali, możemy zacząć coś co potem będzie nam służyło przez wiele lat, taka prawdziwa przyjaźń :) uśmiechajmy się do ludzi, bo może w tym uśmiechu ktoś zobaczy coś czego sami nigdy nie widzieliśmy w sobie :)

Jedna ręka może podnieść duszę - często jest tak że nie mamy siły wstać, upadliśmy jakby ktoś podłożył nam nogę...i wtedy pojawia się ta ręka, która chce nam pomóc...wystarczy wyciągnąć ją do niej i chcieć...chcieć sobie pomóc, każdy ma prawo mieć zły dzień, każdy ma prawo się pomylić i przez to upada...ważne jest pomaganie sobie.,.wyciągnięcie tej dłoni co naprawdę sprawia że wstajemy ze zdwojoną siłą...i czujemy że możemy więcej niż nam się wydawało :)

Jedno słowo może wyznaczyć cel - to nie musi być wielkie słowo...to może być zwykłe przywitanie się...zwykłe "Hej, co słychać" i to małe słowo pokazuje nam że komuś zależy na tym żebyśmy codziennie stawali się lepsi, żebyśmy dbali o siebie, ubierali się, jedli śniadanie, robili to wszystko z przyjemnością...i doszli tam gdzie tylko chcemy, walczyli o coś na czym nam zależy...to jedno małe słowo jest taką siłą...że nie ma na świecie większej siły niż ono...warto czasem podejść i powiedzieć coś miłego innej osobie...bo dla niej to może być początek czegoś dobrego, czegoś na co ona sama czeka :)

Jedna świeca może rozświetlić mrok - tą świecą najczęściej jest osoba na której nam najbardziej zależy...wystarczy jeden mały gest, słowo, uśmiech...gdy jesteśmy w czarnej dupie i wydaje nam się że nie mamy sił na nic...nagle pojawia się ona..ta osoba...bierze zapalniczkę i odpala świeczkę z którą może z nami przejść i oświecać nam naszą drogę ;) ta najważniejsza osoba ;) to skarb

Jeden śmiech może zwyciężyć przygnębienie - ile razy mieliście tak, że nie macie humoru, wszystko was wkurza, przygnębia, smuci i nagle...ktoś palnie jakąś głupotę, coś śmiesznego, w jednej chwili przygnębienie pryska, śmiejesz się i zapominasz że w ogóle się smuciłeś ;)

Jedna nadzieja może podnieść na duchu - o nadziei sporo pisałam w tym blogu...ktoś może dać tą nadzieje jednym gestem, słowem...a to pierwszy krok do szczęścia ;)

Jeden dotyk może pokazać że Ci zależy - weź za rękę, przytul, daj buzi...zrób pierwszy krok jeśli chcesz żeby ta druga osoba widziała że Ci zależy...że jesteś dla niej ważny...pokaż to...to jest cholernie ważne i sprawia że każdy kolejny dotyk jest coraz piękniejszy ;)

Jedno życie może przyczynić się do zmian - nowe życie to nie tylko czas gdy rodzi się dziecko...chociaż to też jest coś pięknego...nowe życie to świadomość tego że chcemy coś zmienić.. chcemy spojrzeć na coś z innej strony...a może ta druga strona będzie lepsza :) i sprawi że znajdziemy to szczęście :)


Tak, trochę się rozpisałam ;) Chcę żebyście wiedzieli że te kilka małych kroków naprawdę prowadzi do wielkich rzeczy...tak więc cieszmy się z małych rzeczy ;) Nutka dla wszystkich Was moi kochani ;* Pozdrawiam Was ;)

                                                    "Zacznijmy od nowa, od tych małych rzeczy...;)"

niedziela, 21 czerwca 2015

Kilka słów o miłości




       Kobiety różnie pojmują miłość,
       niektóre także faceci czują jakby jej nie było
       My też w sumie, pewnie nie jedna Ci mówiła,
       że nigdy Cię nie zrozumie...
       Miłość to wspólne łzy nad porażkami
       jestem z tych którzy swoje wolą to przeżywać tu sami
       Przez to drażnię Cię pewnie, wiesz że nawet przez łzy 
       mówiłam że nie wiem co we mnie siedzi...
       Bo świat bredzi w kółko już dawno nas wyprzedził
       planując nam ciężkie jutro...
       Czasem mi też strach się chowa pod powieką,
       wiem że bez Ciebie jestem życiową kaleką...
       Może mam własny świat w którym panuje chaos,
       i kilka wad przez które coś się zjebało,
       20 lat to chyba ciągle za mało by zrozumieć
       bo tylko jedno z nas chyba dojrzało...
       
       Kilka słów może być droższe niż pieniądze
       Słodsze niż cukier i coś na co dziś mam ochotę,
       Może być lepsze niż jutro i pojutrze,
       Chcę je tylko usłyszeć a potem mogę umrzeć...
       Te kilka słów które możesz puścić pod skórę,
       czasem ważą tyle że, mogę tego nie unieść
       To musi być lepsze niż jutro i pojutrze
       Chcę je tylko usłyszeć a potem mogę umrzeć,,,

       Kilka słów ma większą wartość 
       niż diamenty, które są wieczne,
       kilka ostatnich kroków z Tobą przejdę
       Trzymam Cię mocno za rękę 
       idąc przez tłum nieznajomych
       Nie możesz się już zgubić, nie ma mowy
       Nie ma mowy, nie ma słów,
       nie ma nas, nie ma emocji...
       Czas muruje usta, oczy tracą blask
       bez tego nie mam nic...
       Bez tego nie ma mnie...


                                              " Miłość okazywana od dziecka, zostaje z nami na zawsze..."
      
        Dzieło Tatki :) siostrzana miłość coś pięknego <3 coś co zainspirowało mnie do napisania kilku słów o miłości, miłości dwojga ludzi...bo miłość to nie jest uczucie kobiety i mężczyzny...tylko człowieka do człowieka...

P.S. Wróciłam :)

                                           
     

czwartek, 18 czerwca 2015

Nie chcę Cię z oczu stracić...




      Oglądałam dziś nawet fajną komedię romantyczną "Dzień dobry, kocham Cię"...przypominała mi ona mnie...Basia..zwykła dziewczyna, poszukująca miłości, chcąca poczuć to coś...spotyka nagle, spada na nią jak grom z jasnego nieba to uczucie...zakochuje się w Szymonie od pierwszego wejrzenia... wymieniają się numerami telefonu...ona zapisuje go na jego ręce, Szymon wpisuje go do jej telefonu...okazuje się potem że numer z jego reki się starł  i nie potrafi go odczytać...a numer który on jej zapisał okazał się błędny...przez cały czas próbują się odnaleźć...gdy Basia postanawia wyjść za mąż za kolegę z dawnej szkoły, bo ten nieoczekiwanie zaczyna starać się o nią tylko po to żeby nie stracić hajsu z którego utrzymują go rodzice...Szymon nagle się pojawia...i wszystko kończy się happy endem...jak to w filmie... Najbardziej urzekła mnie taka scena...gdy Szymon przynosi jej lemoniadę...i pyta: "Tą czy tą?" ona odpowiada : "Przecież obydwie są takie same"...
A na końcu tego filmu pokazuje się jeszcze raz ten sam motyw..."Ta, czy ta?" po czym ona odpowiada: "Teraz już nie mam wyboru.." i całuje ją...tak słodko <3
Niby banalna komedia o miłości, tak jak każda inna...ale zobaczyłam w niej część siebie...też szukałam tego szczęścia co Basia...i gdy myślałam że je znalazłam...ono uciekło....starło się jak numer telefonu napisany długopisem na ręku...zagubiło się jak jedna cyferka która tworzy prawdziwy numer telefonu...i jestem na etapie szukania...może i Ty jesteś też na tym etapie...wiem że film to film...ale może szukamy siebie...próbujemy się odnaleźć..napotykamy na różne trudności, które nam to uniemożliwiają...mijamy się, widzimy się gdzieś z okna wysokiego wieżowca, po czym zbiegamy po schodach , nie czekając na windę i biegniemy do siebie...a potem okazuje się...że się spóźniliśmy kolejny raz...jak na pociąg...który odjechał a następny ma opóźnienie...ale może..odnajdziemy się...może też przyjedziesz do mnie na rowerze...będziesz szukał...tęsknił i wiedział że to ja jestem tą na którą czekasz...może ktoś inny zrozumie..że to co go łączy z Tobą...to nie jest to...
Taka mała, wielka miłość...banalna historia...a jak wiele może zmienić.
Polecam wszystkim ten film :) duża dawka humoru, dużo uczuć, fajna muza :) 
Zostanę w tym klimacie i zamieszczę poniżej nutę z tego filmu w wykonaniu Basi :) z urywkami filmu.

P.S. Jeszcze raz zachęcam do brania udziału w ankiecie! I komentowania :) Dla mnie każdy komentarz stwarza niepowtarzalny uśmiech na twarzy, dlatego zachęcam :)
Aha! Zapomniałabym! Myśl od Tatki na dziś :

 "Każdy z nas ma pociąg na który nie dotarł.
 I po nocach ta tęsknota,
 widać w sercu mi,
 na oczach"

  Co wy na to żeby codziennie zamieszczać codziennie inne myśli zaproponowane przez Was? Czekam na komentarze :)

                                                     "Bo chodzi o to by od siebie nie upaść za daleko..."

Z nikim nie będzie tak...



         Tego nie idzie wyrazić słowami...przychodzi taki dzień...że po prostu łzy same cisną się do oczu...mimo tego że Ty nie chcesz tego..nie chcesz więcej płakać...
Tak mi brakuje Ciebie...:( nie wiesz pewnie o tym...ale pisaliśmy dziś do siebie przez moment...tak to byłam ja...przypomniało mi się wtedy , że mimo to że raniłeś mnie tym...polubiłam tą drugą Twoją postać...sposób w jaki do mnie pisze...potem jak Cię zobaczyłam...to łzy same stanęły mi w oczach... ja nie umiem tego przejść...nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek się zobaczymy....nie mam możliwości żeby być tam gdzie Ty....nie widzisz mnie...a ja Cię widzę czasami...mogłabym napisać że to ja... ale nie chcę....patrzę na Ciebie...i obserwuję...czy tęsknisz...czy Ci mnie brakuje...skoro powracasz do swoich innych postaci...może trochę Ci mnie brakuje, może myślisz o mnie czasem...ja myślę codziennie...i czekam na dzień w którym to wszystko się obróci w dobry żart...że kiedyś będziemy się z tego śmiali....mam moich przyjaciół blisko...mam z nimi kontakt...i dlatego łatwiej mi jest nie tęsknić za grą...ale boli mnie to...że nie mam Ciebie blisko...że nie mogę do Ciebie napisać "Hej, co tam..", że nie mogę Cię przytulić, powiedzieć co czuję...Okropnie mnie to boli...

     Nie skarżę się, bo po co
     i tak nie mam gdzie..
     Choć noce wciąż mijają mi
     jak ciężki sen, jak słaby film
     A potem, przychodzi dzień
     by przypomnieć mi że
     wszystko co teraz mam
     to tylko sen...

     Tak pusto tu bez Ciebie
     aż brakuje słów
     (...)
     Pamiętam, jak trzasnęły drzwi
     i odechciało się żyć
     A to co zostało mi
     to w gardle łzy....

     Gdzie jesteś dziś?
     Gdzie Ciebie szukać mam?
     Którędy iść ?
     Nie chcę być dłużej sam
     Gdzie jesteś dziś ?
     Z Tobą odkryłem świat
     z nikim nie będzie tak...:(






 

środa, 17 czerwca 2015

....że nam smutno, że nam wstyd....



Tęsknota to uczucie braku czegoś lub kogoś istotnego dla danej osoby. Często pojawia się odczuwanie niepokoju, smutku, zamyślenia. Im bardziej odczuwany jest brak kogoś/czegoś, tym bardziej wzmaga się cierpienie psychiczne. Powodami uczucia tęsknoty mogą być: brak wszelkiego kontaktu z bliskimi lub ograniczenie kontaktu z nimi, spowodowane obiektywną sytuacją losową, subiektywnym stanem psychicznym. Tęsknota odczuwana jest także w związku z pragnieniem posiadania partnera, potrzebą akceptacji i zrozumienia przez niego.

To tak łatwo napisać, taką definicję słowa...ale tęsknoty nie da się obrać w żadne słowa...to jest chyba najgorsza kara jaka może spotkać człowieka...Tęsknimy praktycznie codziennie za czymś lub za kimś, często pojawiają się wokół nas rzeczy, przedmioty, osoby, myśli które przypominają nam o czymś lub o kimś... i wtedy pojawia się ta myśl: "Kurde, brakuje mi tego..." To jest tęsknota...nawet jak szukamy ulubionego kubka w którym lubimy pić kawę czy długopisu który uważamy za swój szczęśliwy, jedyny długopis... przyzwyczajamy się do czegoś albo kogoś a jak tego zabraknie...czujemy to cholerne , dziwne uczucie... Tęsknimy...bo zależy nam na czymś lub na kimś...i albo podejmujemy jakieś kroki żeby znaleźć to czego nam brakuje...albo czekamy z nadzieją że samo się znajdzie...kiedyś...Boże jak ja nienawidzę tego słowa KIEDYŚ...bo dla mnie to KIEDYŚ to choroba...która każe nam zabrać wszystkie nasze marzenia do grobu...
Jednak często wierzymy że właśnie KIEDYŚ...;( kiedyś to się ułoży, kiedyś Cię znajdę, kiedyś zrobię tak, może kiedyś....
Tęsknię za Tobą...i to tak że ta tęsknota z każdym dniem czuję że rośnie...minęło już 27 dni od momentu jak nie jesteśmy ze sobą...I co ? I kolejne piosenki tylko szumią w uszach na Twój temat...
Tęsknię za Tobą :( kurwa zrozumiesz to kiedyś ? Usłyszysz kiedyś to wszystko? Ten krzyk,  to wołanie które co noc roznosi się w mojej głowie ? Już tyle czasu Cię nie widziałam, nie mamy nawet jak ze sobą porozmawiać :( a tak bardzo chciałabym Ci powiedzieć jak mi Ciebie brakuje..:( 
Polecam piosenkę poniżej, jest może trochę starodawna, ale w tym wykonaniu osobiście bardzo mi się podoba i oddaje dużo uczuć...
             


                                                                Szepnij słowo dobre 
                                                                Powiedz że wierzysz w nas 
                                                                Powiedz.... :(

     

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Czekam, tęsknię...


  


       Kochani moi, wracam z pisaniem :) ostatnio nic się tu nie działo, za co przepraszam i już się poprawiam :) Na początek parę słów na temat tego co wyżej zamieściłam. Dużo ludzi stara się być ideałem, stara się być kimś kim tak naprawdę nie są i nigdy nie będą...odchudzają się na siłę, robią sobie operacje plastyczne, pokazują jacy to są świetni...ok...zgodzę się z tym że można a nawet powinno się zadbać o siebie...ale bez przesady ;) Warto być zawsze tylko sobą, pokazywać siebie a nie kogoś kim nigdy nie byliśmy i nie będziemy, znaleźć w sobie właśnie ten dystans...jest to trudne...bo bardzo często trudno jest zaakceptować siebie takimi jakimi jesteśmy...każdy posiada jakieś wady z którymi stara się walczyć...rada na to ode mnie jest jedna...bądźcie sobą :) nie ma ideałów, a życie z ideałami byłoby straaaasznie nudne  :) to te wady bardzo często wbrew pozorom sprawiają że nasz świat staje się ciekawszy...;) Tyle o tym.
Co u mnie ? Co się zmieniło...patrzę teraz na wszystko w trochę innym świetle...przyzwyczajam się do rzeczy które się już zdarzyły...nie życzę nikomu źle...mimo to że boli mnie coś co ostatnio zobaczyłam...i zaraz po tym co zobaczyłam...stało się coś co jakby miałoby utwierdzić moje przekonanie że nie jestem Tobie przeznaczona...nie wiem kiedy się teraz zobaczymy...bo nie mam możliwości być teraz tam gdzie Ty jesteś...mam nadzieję że jesteś jeszcze...i że jeszcze Cię zobaczę... Tęsknię w dalszym ciągu...szkoda, że nie mogę mieć z Tobą kontaktu poza grą :( ale przyzwyczajam się do myśli że w tym momencie...to jest po prostu niemożliwe...i wierzę że kiedyś to się jakoś ułoży i odwróci....bo w końcu po każdej burzy zawsze wychodzi słońce...
Chcę żebyś wiedział...że myślę o Tobie, wciąż mam nadzieję i czekam...

  P.S. Tatka dzisiejszą nutkę dedykuję Tobie. You are titanium :) i pamiętaj o tym zawsze :*
 

           







piątek, 12 czerwca 2015

Mam coś czego nie mam...mam Ciebie :(







        Nie rozumiem, wytłumacz czemu jesteś taka chłodna
        jak mam z Tobą rozmawiać, jak odbić się od dna...
        No powiedz coś, chwyć tą złość, rzuć nią we mnie
        znów milczysz, no przestań, nie można tak codziennie...
        Podejdź, przytul się, jeszcze przyjdzie czas na rozpacz
        to Twoje łzy, popatrz -  drżą w moich oczach...
        Zgubiłaś się wiem, ale już dłużej nie odpychaj
        już dobrze, spokojnie, oddychaj, wolniej oddychaj....
        Podaj mi dłoń, o tak,  ściśnij jeszcze mocniej,
        poczuj się pewnie skarbie a może coś dotrze...
        Strzepnij te łzy, uśmiechnij się, proszę już przestań
        przecież wiesz dobrze, tutaj jesteś bezpieczna...
        To smutne, że nie widzisz już w moich oczach siebie
        to przykre, Ty wiesz swoje a ja dalej nic nie wiem...
        Mam to czego nie ma żaden inny człowiek, jestem pewien
        mam coś czego nie mam i mieć nie mogę...mam CIEBIE...;(

        Serce krzyczy jak zwykle do tego bit dudni rytmem
        powtórzę się jak zawsze, gdzie jesteś przez łzy krzyknę...
        Odnajdę Cię wreszcie, czy jeszcze muszę poczekać ?
        które przejście mam wybrać by przestać tak zwlekać...
        Gdzie jest to miejsce, którego znaleźć nie mogę ?
        czy na pewno wybrałam tą właściwą drogę ?
        Powiedz mi to szczerze, patrząc prosto w oczy

        czy to Ciebie znów widziałam wczoraj w barwach nocy ?
        Chciałam podejść, ale nie mogłam znaleźć wejścia
        dzieliła nas ogromna i przezroczysta pleksa...
        Nie mogłam dotknąć, mogłam tylko znowu patrzeć
        nic więcej, tylko tych kilka spojrzeń, to fakt że...
        Stałam w bezruchu wpatrzona w Ciebie jak w obrazek
        trafiłam błędnie, źle jak zwykle i tym razem...
        Jakiś głos szeptał do ucha ostatnią część wersu
        że Ty i ja, że jak to tak i że to nie ma sensu...
        
        Bo mam to czego nie ma żaden inny człowiek, jestem pewien,
        mam coś czego nie mam i mieć nie mogę...mam CIEBIE ;(


     


     
       
       
       




Niech się ludzie śmieją....!





      No właśnie...to jest ten odwieczny problem ludzi...rozstając się z kimś na kim nam zależy, z kimś kogo kochamy próbujemy ułożyć sobie życie z kimś by zapomnieć, z kimś bo ta druga osoba postarała się, zdobyła nasze serce, mimo że nie szukaliśmy tego na siłę...ale co gdy w głębi duszy chcemy wrócić do siebie? Gdy chcemy spróbować kolejny raz, dać sobie szansę...pojawia się pytanie..to durne pytanie: "No jak to będzie wyglądało?" "Ale co ludzie powiedzą.." Nie wiemy jak rozstać się z osobą do której tak naprawdę nie pasujemy...która okazuje się w ogóle nie naszym światem, nie naszą bajką... To jest głupota...bo staramy się być sobą, nie patrzeć na innych, ale gdy przychodzi co do czego..pojawia się dylemat...no bo przecież ludzie patrzą...a niech patrzą!
Niech widzą że chcemy być szczęśliwi, niech widzą że kochamy kogoś pomimo wszystko...
Dlaczego tak często robiąc coś zwracamy uwagę na to co powiedzą inni? Wstydzimy się uczuć, boimy się uczuć...a właśnie przez to tracimy szansę na bycie naprawdę szczęśliwym, szansę na prawdziwe uczucie, na prawdziwą miłość...zbyt wiele tracimy myśląc o tym co powiedzą inni...
Trzeba mieć odwagę do podjęcia pewnych decyzji...i trzeba wiedzieć że ta decyzja jest właściwa... bo to co robimy nie musi mieć sensu dla nikogo innego jak tylko dla nas, na tym polega piękno życia.
Morał z tego jest taki: Nie patrz na innych, zaryzykuj....życie ma się jedno...daj sobie szansę na szczęście...

A jeśli już, boisz się co powiedzą inni...to zrób tak, żeby nie wiedzieli co powiedzieć ;)

To takie moje przemyślenie na dziś...czekam na komentarze w tej sprawie również od Was!!!

I tu kolejna nutka kierowana do Ciebie...nie wiem co będzie z nami...ale jestem dobrej myśli, że to się ułoży...i nie patrz na to co inni powiedzą...a niech się ludzie śmieją ;) 



                                                      "Tylko z Tobą umiem milczeć tak...;)"





środa, 10 czerwca 2015




 Dzisiaj obchodzę małe święto ;) Bo dzisiaj mija mój pierwszy miesiąc istnienia tego bloga.
Gdy go zakładałam , miałam oczekiwania 300 wyświetleń do końca miesiąca...a tu proszę... 800...
Nie mam słów żeby podziękować Wam za to, że czytacie, że lubicie to co piszę...Pisanie tego bloga pomimo tego że to są bardzo często smutne posty...sprawia mi ogromną przyjemność...nie należy to do najłatwiejszych rzeczy...bo bardzo trudno trafić do odbiorcy...ja do Was trafiłam...i za to Wam dziękuję...za każde wyświetlenie, za każdy komentarz, za miłe słowo...
Życzę sobie na kolejne miesiące kolejnych wyświetleń i może troszkę więcej komentarzy ;)
Staram się go ulepszać, zmieniać tak żeby wyglądał coraz lepiej, mam nadzieję że to również zostanie
docenione przez Was :)
Jeszcze raz bardzo dziękuję....Wam moi drodzy :) i liczę na dużo komentarzy i kolejnych  800 wyświetleń ;)

  A to tak z przymrużeniem oka, mały wierszyk od Kini ;) 



Jesteś zagadką...







          Czy to ma sens?
          Pod nami ziemia drży...
          Od lat niepewny jutra,
          co złego chcesz powiedzieć mi ?
          
          Czy to ma sens?
          A może jeszcze raz...
          Pić mam Twe obietnice,
          i z ciężkim bólem głowy wstać
          Znów ratować się, 
          gdy w oka mgnieniu zmienia się wiatr...
          Jak Ciebie dziś odgadnąć mam ?
          Życie to mało by Ciebie znać...

          Gdy prawie wszystko wiem...
          i myśli Twoje znam...
          Ty znowu cofasz się, prawdę jak wrogi cel
          chcesz wysadzić w powietrze...
          I znowu stajesz się zagadką której sam
          nie umiem odkryć bo zawsze gdy zbliżam się
          Ty zamykasz mi serce...

          I z dnia na dzień
          nie umiem spojrzeć w dal...
          Jest proch, wystarczy iskra
          i wybuch żalu wchłonie nas

          Śpisz w ramionach mych
          o świcie znowu zostanę sam
          Jak Ciebie dziś odgadnąć mam ?
          Życie to mało by Ciebie znać...

          Jak odgadnąć Ciebie mam?
          Chciałbym już dziś...
          Stopić serca Twego stal
          w ogniu tych dni
          Nie wiem jak czytać Cię,
          może między wierszami gdzieś
          dowiem się czego chcesz...






       
       



wtorek, 9 czerwca 2015

Naprawimy to!



Czy warto patrzeć na Ciebie z daleka...? Warto czekać i tęsknić..? Warto być upartym jak osioł i walczyć ? Warto ?? Tak, warto...Warto, bo czuję że nagroda jaka mnie za to spotka...będzie czymś najpiękniejszym na świecie...Jest dobrze...bo dogadujemy się, rozmawiamy tak jak kiedyś...tak jak na początku kiedy się poznawaliśmy...te niewinne słowa, spojrzenia, przytulenia...to tak jakbyśmy zaczynali wszystko od nowa...całą nasza znajomość...od początku...to jest fajne...naprawdę czuję się przy Tobie o milion stopni bardziej gorąca (tak wiem jak to brzmi :D) ale tak jest...ogrzewasz mnie każdym swoim słowem...mimo to że nie jesteśmy razem...
Możemy to odbudować...i odbudujemy, już to robimy...małe kroczki są najlepsze żeby dojść jak najdalej...wierzę że tak będzie...Chciałabym żebyś przeczytał chociaż jeden mój post...w końcu to wszystko tutaj prawie...jest kierowane do Ciebie...może czytasz...może nie...może myślisz trochę o mnie...może trochę tęsknisz...może trochę mi Ciebie brakuje...może to nasze rozstanie było zbyt pochopnie podjętą decyzją...

Są takie osoby, o których wiesz, po prostu masz przeczucie, że zostaną z Tobą na zawsze. Czasem znikają na jakiś czas, ale więź pozostaje i wraca się do siebie, jakby nigdy nic się nie zdarzyło, jakby czas stanął w miejscu. Zaczynasz rozmawiać i czujesz, jakbyście się widzieli wczoraj....

Ja wiem jedno... naprawimy to...:)

Chcę do Ciebie.
Nic więcej.
Chcę usiąść i słuchać, być blisko.
Chcę do Ciebie.
Nic więcej.
To dużo i mało, i wszystko...

P.S. Zachęcam do oddawania głosów w ankiecie!! Zostawcie po sobie jakiś ślad chociaż ;)
Tatka, dziękuję za podsunięcie obrazka do dzisiejszego postu ;):*
Pozdrawiam wszystkich ;)


                                                  Wezmę Cię za rękę i razem naprawimy to...